Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
czoło. - Biegnij zaraz do Agnes. Powinnaś teraz zaproponować jej cykl ciążowy. Czy o dzieciach mają pisać tylko te kolorowe gówna, i tylko o zupkach, pieluchach, nocnikach? Tak! "Miastodont". - Dodo z zachwytem wyciągnęła dłonie przed siebie. - Na przykład taki tekst: Macierzyństwo w przestrzeni miejskiej. Pomogłabym ci napisać. - Nagle zatrzymała się przy lodówce. Spojrzała uważnie na Manę. - Mana, ale ty przecież łykasz pigułki? - zapytała zdziwiona. - Jak to się właściwie stało? Nic z tego nie rozumiem... - Dodo cieszyła sił w duchu, że nie jej sił to przydarzyło.
- Naprawdę nie wiem jak, Dodo... Zrozum, ja z nim jeden raz, jeden jedyny raz. Nie wiem, co
czoło. - Biegnij zaraz do Agnes. Powinnaś teraz zaproponować jej cykl ciążowy. Czy o dzieciach mają pisać tylko te kolorowe gówna, i tylko o zupkach, pieluchach, nocnikach? Tak! "Miastodont". - Dodo z zachwytem wyciągnęła dłonie przed siebie. - Na przykład taki tekst: Macierzyństwo w przestrzeni miejskiej. Pomogłabym ci napisać. - Nagle zatrzymała się przy lodówce. Spojrzała uważnie na Manę. - Mana, ale ty przecież łykasz pigułki? - zapytała zdziwiona. - Jak to się właściwie stało? Nic z tego nie rozumiem... - Dodo cieszyła sił w duchu, że nie jej sił to przydarzyło.<br>- Naprawdę nie wiem jak, Dodo... Zrozum, ja z nim jeden raz, jeden jedyny raz. Nie wiem, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego