gospodarka zapewni Europie zdrową żywność. Politycy PSL już mówią, że u nas choroba wściekłych krów w ogóle by się nie pojawiła. Zachód jest natomiast sam sobie winien, gdyż za daleko się posunął w genetycznym ingerowaniu w hodowlę. Czy w ten sam sposób chcemy przekonywać zachodnich konsumentów do naszych pralek, kuchenek, lodówek i odkurzaczy? To przekonywanie będzie tym trudniejsze, że zaledwie 500 polskich produktów ma światowe certyfikaty jakości, podczas gdy w krajach rozwiniętych - dziesięć razy więcej.<br>Czas, jaki pozostał nam do wstąpienia do Unii Europejskiej, powinniśmy wykorzystać na precyzyjne ustalenie, w jakich dziedzinach możemy konkurować, i tylko na nich skupić działania modernizacyjne