potem zapadł dla dziewczyny wyrok: życie za szybą. Nieskuteczne okazały się maści blokujące nadwrażliwość skóry na światło dzienne. Ilekroć wyszła z domu, obrzęk języka znów się pojawiał. Widokiem przerażała otoczenie: monstrualnych rozmiarów język wystawał jej z ust i była bliska uduszenia. Sztuczne światło takiej dramatycznej reakcji nie powodowało.<br><br>&lt;tit1&gt;Marzenie o łodzi podwodnej&lt;/&gt;<br>- &lt;q&gt;Wyjeżdżam do kraju o minimalnym stopniu nasłonecznienia&lt;/&gt; - oznajmiła Katarzyna lekarzowi po kilkunastu latach bezskutecznego leczenia i przebywania w pomieszczeniach zamkniętych.<br>U 24-letniej Joanny nadwrażliwość na światło też pojawiła się nagle. Powodowała - jak sama mówiła - "&lt;q&gt;makabryczny świąd&lt;/&gt;". Dziewczyna godzinami się drapała, przed zakrwawieniem chroniły ją specjalne rękawiczki. Jej marzeniem było