Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
to wiedzieć, co? Cóż to, czy może jak służyłam u pani hrabiny na ulicy Czystej, to miałyśmy kurnik w salonie? Cóż to, na gospodynię się godziłam? Pan Bóg mnie pokarał za to, że nie uszanowałam miejsca u pani hrabiny, co taka była dla mnie dobra. To była prawdziwa pani! I lokaj był, i szofer, i na fortepianie cały dzień grała. (Gabriela wiedziała, że jak jest mowa o pani hrabinie, to znaczy, że sprawa jest beznadziejna). Kury będzie sadzać, patrzcie, państwo! A to sadzaj sobie, jak ci się podoba! A jak się jaja popsują, a kura zdechnie, to będziesz mieć zarobek!
I
to wiedzieć, co? Cóż to, czy może jak służyłam u pani hrabiny na ulicy Czystej, to miałyśmy kurnik w salonie? Cóż to, na gospodynię się godziłam? Pan Bóg mnie pokarał za to, że nie uszanowałam miejsca u pani hrabiny, co taka była dla mnie dobra. To była prawdziwa pani! I lokaj był, i szofer, i na fortepianie cały dzień grała. (Gabriela wiedziała, że jak jest mowa o pani hrabinie, to znaczy, że sprawa jest beznadziejna). Kury będzie sadzać, patrzcie, państwo! A to sadzaj sobie, jak ci się podoba! A jak się jaja popsują, a kura zdechnie, to będziesz mieć zarobek! <br>I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego