Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
jakiegoś koncertu, obok stał dyrygent i kłaniali się publiczności. Wyglądała jak prawdziwa gwiazda. Miała na tym zdjęciu piękne, długie włosy, a w ręku trzymała wielki bukiet, nie jakieś tam trzy goździki, jak to było wtedy w modzie, tylko róże. Pisali, że była uczennicą Rubinsteina i wielokrotnie występowała za granicą. Pytałem lokatora spod siódemki o tego Rubinsteina i w ogóle o panią Marylę, a on się ze mnie śmiał: Co, panie Antoni, zakochał się pan? Nie dziwię się, nie dziwię, efektowna kobieta. Trochę mnie tym gadaniem zdenerwował, ale na serio to mi powiedział, że sam nie rozumie, czego ona u nas szuka
jakiegoś koncertu, obok stał dyrygent i kłaniali się publiczności. Wyglądała jak prawdziwa gwiazda. Miała na tym zdjęciu piękne, długie włosy, a w ręku trzymała wielki bukiet, nie jakieś tam trzy goździki, jak to było wtedy w modzie, tylko róże. Pisali, że była uczennicą Rubinsteina i wielokrotnie występowała za granicą. Pytałem lokatora spod siódemki o tego Rubinsteina i w ogóle o panią Marylę, a on się ze mnie śmiał: Co, panie Antoni, zakochał się pan? Nie dziwię się, nie dziwię, efektowna kobieta. Trochę mnie tym gadaniem zdenerwował, ale na serio to mi powiedział, że sam nie rozumie, czego ona u nas szuka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego