tak, jak ten twój uwielbiany Degajew - tu ściągnął z etażerki rosyjskie pisma i podsunął synowi pod oczy: - Patrz, czytaj! Zresztą jak wracasz z Petersburga, to zapewne słyszałeś więcej, niż tu piszą o tym zabójstwie, o listach gończych opatrzonych fotografią twarzy uwielbianego przez ciebie kolegi w kilku ujęciach. Te kule, ten łom, te okoliczności; wstręt tylko bierze i groza obejmuje, gdy słyszy się o tego typu metodach zmiany świata na lepsze, gdy czyta się o tych coraz liczniejszych zamachach, o terrorystach... Nie tędy droga... Kochasz poezję, a więc przypomnij i inne strofy. Słowacki wręcz pogardliwie w Beniowskim wyrażał się o twoim bohaterze