Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
cóż... ha, bez sensu... Dlaczego bełkotać tak pretensjonalnie?! Bełkoczmy z całą

konsekwencją, bełkoczmy z całym idiotyzmem! Pieta w wyżartych smakowicie kolorach, z tym charakterystycznym dla postur gotyckich kalectwem... z rysami wymyślonymi przez abstrakcyjne estetyczne formuły, dążące w gruncie rzeczy do odczłowieczenia. Ona - matka - zadowolona ze śmierci, którą wydała ze swego łona... A biały w gablocie wciąż jeszcze chce żyć, bo boi się, że z chwilą śmierci wybuchnie tajemnica i zaleje świat jak atrament kałamarnicy... To nie wszystko! Przechodzimy przez salę - bogobojną średniowieczną sakralność. Do uszu dochodzą jakieś wołania, wołania potępieńców, przygłuszone i tajemnicze... chwilami wydaje się to wszystko jakimś omamem... Coś
cóż... ha, bez sensu... Dlaczego bełkotać tak pretensjonalnie?! Bełkoczmy z całą<br> &lt;page nr=172&gt;<br> konsekwencją, bełkoczmy z całym idiotyzmem! Pieta w wyżartych smakowicie kolorach, z tym charakterystycznym dla postur gotyckich kalectwem... z rysami wymyślonymi przez abstrakcyjne estetyczne formuły, dążące w gruncie rzeczy do odczłowieczenia. Ona - matka - zadowolona ze śmierci, którą wydała ze swego łona... A biały w gablocie wciąż jeszcze chce żyć, bo boi się, że z chwilą śmierci wybuchnie tajemnica i zaleje świat jak atrament kałamarnicy... To nie wszystko! Przechodzimy przez salę - bogobojną średniowieczną sakralność. Do uszu dochodzą jakieś wołania, wołania potępieńców, przygłuszone i tajemnicze... chwilami wydaje się to wszystko jakimś omamem... Coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego