dwustronnych nie będzie, ale potem już nie był tak kategoryczny. Z drugiej strony, przecież "Solidarność" nie po to wysłała do Warszawy tysiące górników, aby przy stole spotykać się z Ewą Spychalską.<br><br>Elity poselsko-kierownicze OPZZ zdecydowanie odrzucają niemal wszystkie postulaty "Solidarności". Maciej Manicki, wiceprzewodniczący centrali, o ukochanym projekcie "S", który łopocze na wielu transparentach strajkowych, a dotyczącym powszechnego uwłaszczenia, na łamach związkowej prasy mówi wprost: "Hasło rzucone przez "Solidarność" jest pustym dźwiękiem, jest iluzją, elementem kampanii wyborczej. A przede wszystkim knotem ekonomicznym, któremu powinniśmy się zdecydowanie i do końca przeciwstawić". Podobne oceny dotyczą tak zwanego "społecznego" projektu konstytucji Mariana Krzaklewskiego. Tymczasem