trafił do rozległego parku.<br>Pod ogromnymi pniami mangrowców stali grupkami Hindusi i rozprawiali z ożywieniem. Sam uniwersytet, jak go szumnie nazywano, przypominał grecką świątynię o harmonijnych proporcjach i tympanonie wspartym na kolumnach.<br>Ledwie postawił austina, podeszli ku niemu przedstawiciele zarządu, witali z wylewną serdecznością. Przypięto mu złoty żeton z kwiatem lotosu i czerwoną wstęgę, na której odczytał: Tagore, poznanie, prawda, Bóg.<br>Mówiono okrągłymi zdaniami o pogodzie, urokach podróży, powabach kraju. Kiedy się dowiedzili, że reprezentuje Węgry, próbowali ustalić, gdzie taki kraj jest, oczywiście mieli ogólne pojęcie - że gdzieś w Europie.<br>Wprowadzono go do budynku, został przedstawiony przewodniczącemu, który mógłby pozować do