Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
stronę drzwi w ciemnym korytarzyku upewniły ją, że zdążyła.
Stał przy oknie. Widziała, jak na jej widok ogarnia go radość. Oczy, uśmiech, gest rąk. Była już przy nim, blisko.
- Słuchaj - wysunęła mu się z objęcia i zamiast potrzebnych, ludzkich słów rzuciła ostrzeżenie.
Jerzy zaśmiał się sztucznie. Usiadł na zasłanym kocem łóżku. Naraz zerwał się i boleśnie ściskając jej ramię zaszeptał gwałtownie:
- Jak powiedziała? Jak powiedziała?
Podbiegł do gwoździa, na którym wisiał jego płaszcz. Nagle zatrzymał się z namysłem.
- Alina - powiedział wolno. - Alina - powtórzył, jakby wypoczywał wymawiając jej imię. - Słuchaj, zejdź na dół. Na rogu Targowej jest kawiarnia. Poczekaj na mnie godzinę
stronę drzwi w ciemnym korytarzyku upewniły ją, że zdążyła.<br>Stał przy oknie. Widziała, jak na jej widok ogarnia go radość. Oczy, uśmiech, gest rąk. Była już przy nim, blisko.<br>- Słuchaj - wysunęła mu się z objęcia i zamiast potrzebnych, ludzkich słów rzuciła ostrzeżenie.<br>Jerzy zaśmiał się sztucznie. Usiadł na zasłanym kocem łóżku. Naraz zerwał się i boleśnie ściskając jej ramię zaszeptał gwałtownie:<br>- Jak powiedziała? Jak powiedziała?<br>Podbiegł do gwoździa, na którym wisiał jego płaszcz. Nagle zatrzymał się z namysłem.<br>- Alina - powiedział wolno. - Alina - powtórzył, jakby wypoczywał &lt;page nr=165&gt; wymawiając jej imię. - Słuchaj, zejdź na dół. Na rogu Targowej jest kawiarnia. Poczekaj na mnie godzinę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego