Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
kasztany w otoczce pierzastych rzęs.
- Ja już tyle widziałam i przeszłam, proszę pani. Ludzie są, a potem ich nie ma. Trzeba żyć.
- Ile ty masz lat, Marysiu?
- Osiemnaście. Ale jestem już bardzo stara. Nawet pani nie przypuszcza, jak bardzo. No, trzeba iść, bo pani Ina się pewno niecierpliwi. Ona nie lubi, jak się spóźniam ze sprzątaniem. I zawsze siedzi w pokoju, patrzy, czy czego nie biorę. Głupia, co ja jej ukradnę, takiej biedocie. Żeby wiedziała, jakie miałam pierścionki... - W tonie Burakówny zabrzmiała nie skrywana już złość i cień pogardy.
- Chwileczkę, jeszcze jedno. Twój narzeczony zginął. Był żołnierzem, straciłaś go i...
- No
kasztany w otoczce pierzastych rzęs.<br> - Ja już tyle widziałam i przeszłam, proszę pani. Ludzie są, a potem ich nie ma. Trzeba żyć.<br>- Ile ty masz lat, Marysiu?<br> - Osiemnaście. Ale jestem już bardzo stara. Nawet pani nie przypuszcza, jak bardzo. No, trzeba iść, bo pani Ina się pewno niecierpliwi. Ona nie lubi, jak się spóźniam ze sprzątaniem. I zawsze siedzi w pokoju, patrzy, czy czego nie biorę. Głupia, co ja jej ukradnę, takiej biedocie. Żeby wiedziała, jakie miałam pierścionki... - W tonie Burakówny zabrzmiała nie skrywana już złość i cień pogardy.<br> - Chwileczkę, jeszcze jedno. Twój narzeczony zginął. Był żołnierzem, straciłaś go i...<br> - No
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego