Po co się łudzić, po co oszukiwać, twierdząc, jakoby sztuka służyła pięknu, mądrości, sprawiedliwości... albo zbrodni, jak chcieli wszelkiej maści sataniści, od romantyków do Geneta? Sztuka służy tylko ludziom. Wszystkie wartości - zarówno harmonii i cnoty, jak buntu i zbrodni - nie są niczym innym jak znakami przewagi i uległości, znakami, którymi ludzie bawią się i kształtują wzajemnie.<br>Byłoby inaczej, gdyby wartości zakotwiczone były w Bogu. Tylko Bóg mógłby zapewnić niezależność pięknu czy cnocie (podobnie jak brzydocie i występkowi). Gombrowicz nigdzie jednak nie dostrzega Boga, dostrzega tylko jego wyznawców, oni zaś nie potrafią zmusić go do wiary. A gdyby im się to nawet