Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
finansowej. Piszę wprawdzie dla znajomego pracę o Karolu Młocie, ale...
- Gdzie można zgasić?
- Proszę, tu.
- Mógłbym panu dać...
- Proszę pana, w tym mieście jest tylko dwóch ludzi, dla których te rękawiczki przedstawiają dość dużą wartość. Mówię to dlatego, że chcę, żeby wszystko było fair.
- Wie pan, w czasach mojej młodości ludzie byli jednak bardziej, jak by to powiedzieć, bardziej okrutni... Wie pan, o co mi chodzi?
- Rozumiem.
- Może mi pan powie, ile pan chce za te rękawiczki.
Położył nylonową kopertę na stole i podciągnął spodnie.
- Właściwie powinienem dać je panu za darmo.
- Ależ, proszę pana!
- Pracę o Karolu Młocie będę pisał
finansowej. Piszę wprawdzie dla znajomego pracę o Karolu Młocie, ale...<br>- Gdzie można zgasić?<br>- Proszę, tu.<br>- Mógłbym panu dać...<br>- Proszę pana, w tym mieście jest tylko dwóch ludzi, dla których te rękawiczki przedstawiają dość dużą wartość. Mówię to dlatego, że chcę, żeby wszystko było fair.<br>- Wie pan, w czasach mojej młodości ludzie byli jednak bardziej, jak by to powiedzieć, bardziej okrutni... Wie pan, o co mi chodzi?<br>- Rozumiem.<br>- Może mi pan powie, ile pan chce za te rękawiczki.<br>Położył nylonową kopertę na stole i podciągnął spodnie.<br>- Właściwie powinienem dać je panu za darmo.<br>- Ależ, proszę pana!<br>- Pracę o Karolu Młocie będę pisał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego