Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
przyjechał o dwunastej i dopiero się ludzie zaczęli schodzić.
- Wczoraj też był?
- Był, do Żaby, to nie wiesz?, z drugiej klatki, zawiózł wszystkich na cmentarz, przywiózł z powrotem. Podjechał pod klatkę, specjalniem się od okna odsunął, żeby mnie nie widzieli.
- Czemu? - to Sławka zaciekawiło, bo lubi filmy grozy.
- Jakże to, ludzie wracają z pogrzebu, a ja tu mieszkanie komuś robię.
- No to co?, przecież go nie znałeś.
- Eee.., jak to tak, jak wszyscy byli, Bolak, Stankiewicz, Kamiński, a ja mogłem pójść, to tak nie wypada, no nie wypada ci mówię, żeby tak widzieli.., a jak Cieniuszek dzwonił, to żem nie otworzył
przyjechał o dwunastej i dopiero się ludzie zaczęli schodzić.<br>- Wczoraj też był?<br>- Był, do Żaby, to nie wiesz?, z drugiej klatki, zawiózł wszystkich na cmentarz, przywiózł z powrotem. Podjechał pod klatkę, specjalniem się od okna odsunął, żeby mnie nie widzieli.<br>- Czemu? - to Sławka zaciekawiło, bo lubi filmy grozy.<br>- Jakże to, ludzie wracają z pogrzebu, a ja tu mieszkanie komuś robię.<br>- No to co?, przecież go nie znałeś.<br>- Eee.., jak to tak, jak wszyscy byli, Bolak, Stankiewicz, Kamiński, a ja mogłem pójść, to tak nie wypada, no nie wypada ci mówię, żeby tak widzieli.., a jak Cieniuszek dzwonił, to żem nie otworzył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego