Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
rzędu latarń razowych, z których zaledwie co trzecia snuła słabe światło na bruk ulicy Karolkowej.
- Bijemy się o nasze sprawy. Nikt od nas więcej niczego nie chce. Nikt nie ma prawa więcej od nas żądać, bo nie zgodzimy się. Dla przyjemności się nie bijemy czy tej tam sławy,...
my jesteśmy ludzie biedni. Biedny człowiek umie dobrze liczyć, Musi stale kalkulować, inaczej zginie. Wiemy, jakie życie jest warte śmierci. Wiemy, za co warto położyć głowę. Ja myślę, że Jasio powinien to zrozumieć, on powinien umieć bić się o swoje.
Jest przecież robotnikiem. Nie?
Jurek kręcił głową z powątpiewaniem.
- Upraszczasz - mówił - upraszczasz.
Szermentowski
rzędu latarń razowych, z których zaledwie co trzecia snuła słabe światło na bruk ulicy Karolkowej.<br>- Bijemy się o nasze sprawy. Nikt od nas więcej niczego nie chce. Nikt nie ma prawa więcej od nas żądać, bo nie zgodzimy się. Dla przyjemności się nie bijemy czy tej tam sławy,...<br>my jesteśmy ludzie biedni. Biedny człowiek umie dobrze liczyć, Musi stale kalkulować, inaczej zginie. Wiemy, jakie życie jest warte śmierci. Wiemy, za co warto położyć głowę. Ja myślę, że Jasio powinien to zrozumieć, on powinien umieć bić się o swoje.<br>Jest przecież robotnikiem. Nie?<br>Jurek kręcił głową z powątpiewaniem.<br>- Upraszczasz - mówił - upraszczasz.<br>Szermentowski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego