a w tzw. wyższych sferach, większość miała osobiste związki z tym krajem, przyjaciół lub nawet krewnych.<br>Wreszcie pewna część Polaków, w ogóle uważała Francję za ojczyznę wszystkich ludzi wolnych, światło i nadzieję ludzkości, nadrzędną nawet w stosunku do lokalnych lojalności. Francja, w ich pojęciu, tworzyła postęp i kulturę dla całej ludzkości, bez niej na świecie zapanowałaby noc barbarzyństwa. To też przyjęli upadek Francji jako klęskę uniwersalnych wartości, podobnie jak upadek Grecji lub Rzymu. Koniec kultury w której żyli i początek nowych ciemnych wieków, albo jeszcze gorzej, nie daj Boże, Tysiącletniej Rzeszy Hitlera. To też dla nich to, co się stało, było