naftowych przez swe filie w Europie. Wybuch poważnego kryzysu w Europie byłby dzisiaj omal taką samą katastrofą, co wybuch wojny światowej. Nikt nie może przewidzieć czym by się skończył kryzys, tak samo, jak nikt nie może sobie wyobrazić, jak wyglądałby świat po trzeciej światówce. Możemy tylko wierzyć, że instynkt samozachowawczy ludzkości jest na tyle silny, iż ani do wojny, ani do kryzysu nie dojdzie. Gdyby doszło do kryzysu na skalę 1930 roku, to wszystkie ustroje kapitalistyczne by pękły, obojętne czy w wydaniu francuskim czy hiszpańskim. Wielkie kryzysy mogą dzisiaj przetrzymać tylko ustroje komunistyczne, wszystkie inne będą na to za słabe, bo