Typ tekstu: Książka
Autor: Tulli Magdalena
Tytuł: W czerwieni
Rok: 1998
oszustwem, panowie - odpowiadał cierpko. - Jestem dyrektorem teatru, uczciwie sprzedaję bilety na przedstawienia.
Nazajutrz Natalie Zughoff zauważyła obok lustra w garderobie ową wszystkowiedzącą gazetę. Po niemiecku czytała z trudem, ale dobrnęła do końca notki i przez dłuższą chwilę badawczo wpatrywała się w swoje odbicie, po czym nagle zgniotła w palcach szklaną lufkę do papierosów. Dłoń krwawiła, artystka zbladła i zemdlała. Pośród zamieszania i bezładnej bieganiny wołano o sole trzeźwiące i o lód, który trzeba było przykładać do skroni. Po tym zdarzeniu pozostały w jej oczach lodowate błyski, od których następnego ranka Murzynek dostał dreszczy.
Kładąc go wieczorem do łóżka, pokojówki poczuły na
oszustwem, panowie - odpowiadał cierpko. - Jestem dyrektorem teatru, uczciwie sprzedaję bilety na przedstawienia.<br>Nazajutrz Natalie Zughoff zauważyła obok lustra w garderobie ową wszystkowiedzącą gazetę. Po niemiecku czytała z trudem, ale dobrnęła do końca notki i przez dłuższą chwilę badawczo wpatrywała się w swoje odbicie, po czym nagle zgniotła w palcach szklaną lufkę do papierosów. Dłoń krwawiła, artystka zbladła i zemdlała. Pośród zamieszania i bezładnej bieganiny wołano o sole trzeźwiące i o lód, który trzeba było przykładać do skroni. Po tym zdarzeniu pozostały w jej oczach lodowate błyski, od których następnego ranka Murzynek dostał dreszczy.<br>Kładąc go wieczorem do łóżka, pokojówki poczuły na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego