Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
widać było jakieś wolnostojące kamienice zbudowane poniżej poziomu, z którego się na nie patrzyło. Jak choćby owa dosyć odległa, z oknem - lukarną, w mansardowym mieszkaniu, czy może na strychu. To okno było na wysokości naszego wzroku, kiedy dołączyliśmy z Felkiem do grupy chłopców w naszym wieku, zawzięcie się w owa lukarnę gapiących. Daleka ona była, ale widok w niej, kiedy i my przyjrzeliśmy się, dość zaskakujący. Wypełniała bowiem dokładnie owal tego okna, niczym martwa natura ramę obrazu, goła dziewczęca pupa. Nie, nie martwa to była natura, bo co pewien czas znikała z okna i wtedy ukazywała się w nim roześmiana buzia
widać było jakieś wolnostojące kamienice zbudowane poniżej poziomu, z którego się na nie patrzyło. Jak choćby owa dosyć odległa, z oknem - lukarną, w mansardowym mieszkaniu, czy może na strychu. To okno było na wysokości naszego wzroku, kiedy dołączyliśmy z Felkiem do grupy chłopców w naszym wieku, zawzięcie się w owa lukarnę gapiących. Daleka ona była, ale widok w niej, kiedy i my przyjrzeliśmy się, dość zaskakujący. Wypełniała bowiem dokładnie owal tego okna, niczym martwa natura ramę obrazu, goła dziewczęca pupa. Nie, nie martwa to była natura, bo co pewien czas znikała z okna i wtedy ukazywała się w nim roześmiana buzia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego