Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
i posługiwał się dwiema rękami. To zresztą też nie było pewne, bo od dłuższego już czasu nikt go nie widział, a w każdym razie nie przyznawał się do tego.

Litościwe serca

Przy ulicy Bukietowej numer 8 pojawił się jakieś dwa lata wcześniej. Później mówiło się, że odwiedzał wtedy jednego takiego lumpa, Heńka spod dwunastki na parterze. Ale gdy któregoś dnia Heńka wynieśli w czarnym worku foliowym, bo "mózg mu się rozlał od rozcieńczania denaturatem", Dziad nie poszedł sobie. Przychodził nadal i choć kręcił się po całej Bukietowej, to najbardziej upodobał sobie okolice tego właśnie budynku pod numerem ósmym.
Nie wiadomo dlaczego
i posługiwał się dwiema rękami. To zresztą też nie było pewne, bo od dłuższego już czasu nikt go nie widział, a w każdym razie nie przyznawał się do tego.<br><br>&lt;tit&gt;Litościwe serca&lt;/&gt;<br><br>Przy ulicy Bukietowej numer 8 pojawił się jakieś dwa lata wcześniej. Później mówiło się, że odwiedzał wtedy jednego takiego lumpa, Heńka spod dwunastki na parterze. Ale gdy któregoś dnia Heńka wynieśli w czarnym worku foliowym, bo &lt;q&gt;"mózg mu się rozlał od rozcieńczania denaturatem"&lt;/&gt;, Dziad nie poszedł sobie. Przychodził nadal i choć kręcił się po całej Bukietowej, to najbardziej upodobał sobie okolice tego właśnie budynku pod numerem ósmym.<br>Nie wiadomo dlaczego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego