Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
zaczęli się zjeżdżać ze wszystkich stron. Rodziny zostały w domu.
Ojciec z poważnym wędrowcem oczekiwał ich w sali bursztynowej. Tam dowiedzieli się okropnej wieści. Dwóch sąsiadów, którzy zawistnym okiem patrzyli na szczęście rodziny, postanowiło porwać i zabić przedmiot największego ich umiłowania - matkę Warmię.

Już z dala słychać było okrzyki, a łuny płonących wsi znaczyły drogi, którymi zbliżał się wróg.
W samą noc świętojańską przybyły liczne zastępy wrogów i rozłożyły się w pobliskim lesie przy ogniskach, a dzikie ich śpiewy i przechwałki odbiły się echem o stare mury zamku.
O tej samej porze drogą przez las szło powoli dziecko. Małe jego serduszko
zaczęli się zjeżdżać ze wszystkich stron. Rodziny zostały w domu.<br>Ojciec z poważnym wędrowcem oczekiwał ich w sali bursztynowej. Tam dowiedzieli się okropnej wieści. Dwóch sąsiadów, którzy zawistnym okiem patrzyli na szczęście rodziny, postanowiło porwać i zabić przedmiot największego ich umiłowania - matkę Warmię. <br><br>Już z dala słychać było okrzyki, a łuny płonących wsi znaczyły drogi, którymi zbliżał się wróg. <br>W samą noc świętojańską przybyły liczne zastępy wrogów i rozłożyły się w pobliskim lesie przy ogniskach, a dzikie ich śpiewy i przechwałki odbiły się echem o stare mury zamku. <br>O tej samej porze drogą przez las szło powoli dziecko. Małe jego serduszko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego