Typ tekstu: Blog
Autor: Marta
Tytuł: xero-z-kota
Rok: 2003
na plażę. Adam się trochę porzucał po piasku, ja powygrzewałam na słońcu i ogólnie miło było. Punktem kulminacyjnym była akcja, jak Adam wziął mnie na barana na barki, pobiegał trochę po plaży, a potem uznał, że na "3-4" zeskoczę mu z ramion... jednak zanim zdążyłam pomyśleć, usłyszałam ogromne głuche łup, ból w płucach i w głowie i... okazało się, że leżę na piachu z bezdechem w klacie... taaa, nie ma to jak nie móc oddychać i widzieć, jak własny chłopak stoi nade mną i się śmieje... nic się nie stało na szczęście (jeszcze żyję!), ale może mam wstrząśnienie mózgu, bo
na plażę. Adam się trochę porzucał po piasku, ja powygrzewałam na słońcu i ogólnie miło było. Punktem kulminacyjnym była akcja, jak Adam wziął mnie na barana na barki, pobiegał trochę po plaży, a potem uznał, że na "3-4" zeskoczę mu z ramion... jednak zanim zdążyłam pomyśleć, usłyszałam ogromne głuche łup, ból w płucach i w głowie i... okazało się, że leżę na piachu z bezdechem w klacie... taaa, nie ma to jak nie móc oddychać i widzieć, jak własny chłopak stoi nade mną i się śmieje... nic się nie stało na szczęście (jeszcze żyję!), ale może mam wstrząśnienie mózgu, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego