Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
myśl o odłączeniu się - Zoltan wznowił monolog, nie speszony milczeniem wiedźmina - i o samotnej podróży na południe, przez Brugge i Sodden ku Jarudze. Musisz poszukać innej drogi do Nilfgaardu. Chcesz, doradzę ci...
- Nie doradzaj - Geralt pomasował kolano, którego od kilku dni nie porzucał ból. - Nie doradzaj, Zoltan.
Odnalazł Jaskra, kibicującego łupiącym w gwinta krasnoludom. Bez słowa wziął poetę za rękaw i odciągnął w las. Jaskier od razu zorientował się, o co chodzi, wystarczyło mu jednego spojrzenia na twarz wiedźmina.
- Papla - powiedział cicho Geralt. - Gaduła. Kłapigęba. Jęzor by ci w leszczot należało wziąć, bałwanie ty. Wędzidło w zęby wsadzić.
Trubadur milczał, ale
myśl o odłączeniu się - Zoltan wznowił monolog, nie speszony milczeniem wiedźmina - i o samotnej podróży na południe, przez Brugge i Sodden ku Jarudze. Musisz poszukać innej drogi do Nilfgaardu. Chcesz, doradzę ci...<br>- Nie doradzaj - Geralt pomasował kolano, którego od kilku dni nie porzucał ból. - Nie doradzaj, Zoltan. <br>Odnalazł Jaskra, kibicującego łupiącym w gwinta krasnoludom. Bez słowa wziął poetę za rękaw i odciągnął w las. Jaskier od razu zorientował się, o co chodzi, wystarczyło mu jednego spojrzenia na twarz wiedźmina. <br>- Papla - powiedział cicho Geralt. - Gaduła. Kłapigęba. Jęzor by ci w leszczot należało wziąć, bałwanie ty. Wędzidło w zęby wsadzić. <br>Trubadur milczał, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego