Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
od schodów, twarzą skierowany ku najniższemu stopniowi; odłożył na bok sakwę. Sięgnął do pasa po ostatni liść Ziela Spokoju, włożył go sobie do ust, zaczął żuć. Czekał. To umiał, w tym był dobry.
A jednak został zaskoczony. Pół oddechu: szum z wysokości, szum narastający, spadający prosto na niego - uskoczył. Coś łupnęło miękko o skałę. Jakaś ciecz opryskała Podążającego za Cieniem; zlizał ją z policzka. Nie rozpoznał tego smaku, a powinien.
- Indianinie! - poniósł się obcy głos spod ciemnego sklepienia. - Indianinie! Śnie! Ja wiem, że tam jesteś!
Cayuga podszedł na oślep do roztrzaskanego na kamiennej posadzce przedmiotu. Tym przedmiotem było jej ciało. Wiedział
od schodów, twarzą skierowany ku najniższemu stopniowi; odłożył na bok sakwę. Sięgnął do pasa po ostatni liść Ziela Spokoju, włożył go sobie do ust, zaczął żuć. Czekał. To umiał, w tym był dobry.<br>A jednak został zaskoczony. Pół oddechu: szum z wysokości, szum narastający, spadający prosto na niego - uskoczył. Coś łupnęło miękko o skałę. Jakaś ciecz opryskała Podążającego za Cieniem; zlizał ją z policzka. Nie rozpoznał tego smaku, a powinien. <br>- Indianinie! - poniósł się obcy głos spod ciemnego sklepienia. - Indianinie! Śnie! Ja wiem, że tam jesteś! <br>Cayuga podszedł na oślep do roztrzaskanego na kamiennej posadzce przedmiotu. Tym przedmiotem było jej ciało. Wiedział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego