tak samo, żandarmi popili się, jeden ryczał, był z nimi ten łajdak Sekuła.<br>Niespodzianie Róża zadała pytanie polityczne: - Czy tamci, zza Wisły, będą dla ludzi lepsi? Raz mówiłeś Konstantemu, że muszą być lepsi.<br>Jassmont przytaknął. - Lepsi, na początku chyba tak, bo to jest w ich dobrze pojętym interesie, dadzą trochę luzu.<br>- Zjesz coś? - zapytała, jakby słowa męża do niej nie docierały.<br>- Nie, nie jestem głodny.<br>- Janie, ja już nie wytrzymam, uciekajmy z tego przeklętego kraju do normalnego życia, poradzimy sobie, znamy języki, ja mogę szyć, mogę pisać na maszynie, nie będę ci ciężarem, dlaczego nie chcesz wykorzystać swoich stosunków? Inni nie