czarnowidztwo ekonomistki. Siergiej, cichy człowiek, który dorabia wieczorami, jeżdżąc po Moskwie taksówką, postanawia podjąć walkę. Z reklamówką w dłoni stuka do drzwi. Uchyla je łysy, wielki jak szafa ochroniarz w błękitnej koszuli.<br><q><transl>- Mam rachunek w tym banku. Chciałbym się dowiedzieć...</></> - zaczyna odważnie.<br><q><transl>- Ale czy pan nie widzi, że zamknięte!</></> - mówi łysy z obrażoną miną. <q><transl>- Z przyczyn technicznych</></> - dodaje, zatrzaskując drzwi. Wszyscy milkną na chwilę, po czym grupka wierzycieli powraca do stanu letargu i leniwych rozmów. Oczywiście, że w <q><transl>"przyczyny techniczne"</></> nikt nie wierzy: od wtorku bank nie wypłaca pieniędzy, nie działają też jego karty kredytowe.<br>Około 50 ludzi, zebrało się przed