Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
szef, polski Żyd po studiach medycznych w Czechosłowacji. Umieralnia w Kaufering miała jednak wielką zaletę - tam się nie pracowało. Było zimno, to tuliliśmy się, kto jeszcze ciepły. Leżałem z Jaszą Aronowiczem z Wilna i jego ojcem. Przyszedł transport Rosjan, ale nie mieli już u nas co kraść, a misek i łyżek po zmarłych było od cholery. Rano przychodzi Todeskommando po trupy, a wszystkie uda powycinane. Wybuchł tyfus i potrzebowali pielęgniarzy, takich, co po tyfusie. Wielu się zgłaszało, bo chorzy nie zjadali zupy i chleba. Zgłosiłem się. Pomyślałem sobie, i tak zdechnę, i tak, to przynajmniej się najem. Chorzy umierali, a ja
szef, polski Żyd po studiach medycznych w Czechosłowacji. Umieralnia w Kaufering miała jednak wielką zaletę - tam się nie pracowało. Było zimno, to tuliliśmy się, kto jeszcze ciepły. Leżałem z Jaszą Aronowiczem z Wilna i jego ojcem. Przyszedł transport Rosjan, ale nie mieli już u nas co kraść, a misek i łyżek po zmarłych było od cholery. Rano przychodzi Todeskommando po trupy, a wszystkie uda powycinane. Wybuchł tyfus i potrzebowali pielęgniarzy, takich, co po tyfusie. Wielu się zgłaszało, bo chorzy nie zjadali zupy i chleba. Zgłosiłem się. Pomyślałem sobie, i tak zdechnę, i tak, to przynajmniej się najem. Chorzy umierali, a ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego