ulatującym z serc ku niebu...<br>Zastanówmy się teraz, czy sama muzyka nie odpowiada - w metaforycznym sensie - owemu doskonałemu w swej pełni ptakowi: i śpiewającemu, i szybującemu, i wieszczącemu zarazem?<br>Że muzyka śpiewa, nie ulega wątpliwości. Muzyka sama jest śpiewem. Ale jest także wzlatywaniem, jest nieustannym szybowaniem. Nie ma śpiewu, nie ma melodii bez ciągłego wznoszenia się i opadania. Melodia się wznosi, by wezbrały uczucia słuchających, i opada, by nie przebrały swej miary. Muzyka, która nie może się wznieść lub która wznieść się nie potrafi, jest jak ptak z podciętymi skrzydłami. <br><br><gap><br><br>Muzyka także wieści. Dźwięki utworu muzycznego, które są zawsze oznakami (oznakami duchowego