Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
mnie obchodzą co zeszłoroczny śnieg. Choć kiep tylko, a za kpa się nie mam, nie spostrzegłby, że to signum temporis i że czas przejść do wniosków. Że może warto by coś zmienić? Zreformować albo jak? Ja staram się zrozumieć. I rozumieć mogę, że ich ponosi, gdy słyszą, że Boga nie ma, że na Dekalog można i należy gwizdać, a czcić trzeba Lucyfera. Rozumiem ich, gdy na takie dictum wrzeszczą o herezji. Ale co się okazuje? Co ich najbardziej rozwściecza? Nie apostazja i bezbożność, nie negacja sakramentów, nie rewizje dogmatów czy zaprzeczanie tymże, nie demonolatria. Najbardziej ich rozjuszają wezwania do ewangelicznego ubóstwa
mnie obchodzą co zeszłoroczny śnieg. Choć kiep tylko, a za kpa się nie mam, nie spostrzegłby, że to signum temporis i że czas przejść do wniosków. Że może warto by coś zmienić? Zreformować albo jak? Ja staram się zrozumieć. I rozumieć mogę, że ich ponosi, gdy słyszą, że Boga nie ma, że na Dekalog można i należy gwizdać, a czcić trzeba Lucyfera. Rozumiem ich, gdy na takie dictum wrzeszczą o herezji. Ale co się okazuje? Co ich najbardziej rozwściecza? Nie apostazja i bezbożność, nie negacja sakramentów, nie rewizje dogmatów czy zaprzeczanie tymże, nie demonolatria. Najbardziej ich rozjuszają wezwania do ewangelicznego ubóstwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego