Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
końcu cofnął się w głąb ogrodu. Jerzy widział, jak chłopak szedł od drzewa do drzewa, aż w końcu, obrawszy starą jabłoń, wlazł na nią z wysiłkiem.
- No, no, już nie wiem, co mam o tym myśleć - mruknął do siebie Jerzy.
Właśnie Katarzyna wyszła na próg i powiedziała do nauczycielek:
- Nie ma dziś zsiadłego mlika... - ale Jerzy nie dosłyszał odpowiedzi nauczycielek, bo oto w tejże samej chwili spostrzegł, że w głębi ogrodu coś się rusza pod ścianą chlewika. Wytężył wzrok - niewielka, ciemno ubrana postać sunęła ostrożnie od drzewa do drzewa, czając się i nasłuchując.
"Kto to znów taki, kto to?" - niepokoił się
końcu cofnął się w głąb ogrodu. Jerzy widział, jak chłopak szedł od drzewa do drzewa, aż w końcu, obrawszy starą jabłoń, wlazł na nią z wysiłkiem.<br>- No, no, już nie wiem, co mam o tym myśleć - mruknął do siebie Jerzy.<br>Właśnie Katarzyna wyszła na próg i powiedziała do nauczycielek:<br>- Nie ma dziś zsiadłego &lt;orig&gt;mlika&lt;/&gt;... - ale Jerzy nie dosłyszał odpowiedzi nauczycielek, bo oto w tejże samej chwili spostrzegł, że w głębi ogrodu coś się rusza pod ścianą chlewika. Wytężył wzrok - niewielka, ciemno ubrana postać sunęła ostrożnie od drzewa do drzewa, czając się i nasłuchując.<br>"Kto to znów taki, kto to?" - niepokoił się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego