Paryżu, na pięć lat, kosztuje 120 franków. Kiedy zagląda do tych prognoz wstecz, odnosi wrażenie, że czyta sprawozdanie ze swego życia. Poprzedni już się kończy, z kolejnej podróży do Paryża musi sobie przywieźć następny. (Dowiaduję się potem, że nie przywiozła; nie wie dlaczego, ale zrezygnowała.)<br>Na rogu Krochmalnej i Żelaznej: macha do mnie z daleka, jak człowiek zagubiony na pustyni, szczęśliwy, że go odnaleźli. Pomyliła domy, zadzwoniła, żeby ją dopilotować. Początek komunikatu brzmiał następująco:<br>- Dzwonię z cukierni na rogu, tutaj było w nocy włamanie, ukradli dwa worki mąki i worek cukru. Myślę potem: wielu popularnych aktorów boi się przypadkowo poznanych ludzi