i żony. Bezpieczne.<br>- Klimat, przyznaję, dobry, żona ostatnio słaba, nie żeby od razu chora, ale sam nie wiem, czy w jej stanie to miałoby sens, musimy unikać wstrząsów, poza tym, o czym my mówimy, to czyste spekulacje.<br>- To od pana zależy, a o żonie musi pan pomyśleć poważnie - ksiądz podniósł machinalnie kieliszek. Zorientował się, że jest pusty, szybko go odstawił i spochmurniał. <br>Jassmont nie odżegnywał się od myśli, aby gdzieś daleko wyjechać, tam gdzie nie kradną rowerów. Właśnie tych słów użyła Róża: dobrze byłoby nam w takim miejscu, gdzie nikt nie kradnie rowerów. I jeszcze są kompetentni urzędnicy w magistratach, do