Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
musiał być nowoczesny, automatyczny aparat, gdyż usłyszałem kilkakrotne szybkie "klik, klik" i zanim zdążyłem zaprotestować, ten mężczyzna szybko odbiegł.
- Co na to Ilona? Może to był ktoś, kogo znała?
- Na pewno nie - odpowiedział chłopak. - Zapytałem ją, czy dogonić tego faceta i zabrać mu aparat, ale ona roześmiała się i lekceważąco machnęła ręką. "Pewnie wziął mnie za kogoś innego" - powiedziała rozbawiona i na tym się skończyło.
- Czy widziałeś przedtem albo potem tego mężczyznę? - zapytał kapitan Arnold S.
- Nie - odpowiedział pewnie Andrzej L. - Nie widziałem go nigdy przedtem ani później, chociaż przez jakiś czas po tym wydarzeniu rozglądałem się po ulicach, mając nadzieję
musiał być nowoczesny, automatyczny aparat, gdyż usłyszałem kilkakrotne szybkie "klik, klik" i zanim zdążyłem zaprotestować, ten mężczyzna szybko odbiegł.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Co na to Ilona? Może to był ktoś, kogo znała?&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Na pewno nie&lt;/&gt; - odpowiedział chłopak. &lt;q&gt;- Zapytałem ją, czy dogonić tego faceta i zabrać mu aparat, ale ona roześmiała się i lekceważąco machnęła ręką. "Pewnie wziął mnie za kogoś innego" - powiedziała rozbawiona i na tym się skończyło.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Czy widziałeś przedtem albo potem tego mężczyznę?&lt;/&gt; - zapytał kapitan Arnold S.<br>&lt;q&gt;- Nie&lt;/&gt; - odpowiedział pewnie Andrzej L. &lt;q&gt;- Nie widziałem go nigdy przedtem ani później, chociaż przez jakiś czas po tym wydarzeniu rozglądałem się po ulicach, mając nadzieję
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego