Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
dłoniach bezpłodna umiera,
Brzydala od nadziei pięknotka odpycha,
Lecz nie mądrość jest przy tym, zwyczajna ot, pycha.
Tyżeś w tabernakulum klękający kwiecień,
Bóg z opłatka to wita, a o reszcie wie cień.


MAJ

Polazły na pagóry pokraczne wiatraki -
A znasz milszy menuet niż mozół pokraki?
To się tędy obróci - tu machnie naręczem,
Jak pastuch dosiadł diabła i tańczy na rączym.
Lepiej cugle wiatrowi przeciwnemu odłóż!
Pieni się maj perlisty od żywiołów, od burz.

Tylko ranki soczyste tchną jak białe sery
Słońc miękko przetaczanych przez łagodne sfery
Na kopernikańskich łąkach pod miastem Toruniem
Tedy chadzaj na przyboś - to grudą, to runiem.
Wieczorom
dłoniach bezpłodna umiera,<br>Brzydala od nadziei pięknotka odpycha,<br>Lecz nie mądrość jest przy tym, zwyczajna ot, pycha.<br>Tyżeś w tabernakulum klękający kwiecień,<br>Bóg z opłatka to wita, a o reszcie wie cień.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;MAJ&lt;/&gt;<br><br>Polazły na pagóry pokraczne wiatraki -<br>A znasz milszy menuet niż mozół pokraki?<br>To się tędy obróci - tu machnie naręczem,<br>Jak pastuch dosiadł diabła i tańczy na rączym.<br>Lepiej cugle wiatrowi przeciwnemu odłóż!<br>Pieni się maj perlisty od żywiołów, od burz.<br><br>Tylko ranki soczyste tchną jak białe sery<br>Słońc miękko przetaczanych przez łagodne sfery<br>Na kopernikańskich łąkach pod miastem Toruniem<br>Tedy chadzaj na &lt;orig&gt;przyboś&lt;/&gt; - to grudą, to &lt;orig&gt;runiem&lt;/&gt;.<br>Wieczorom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego