Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
Zostawmy w spokoju kandydatów do najwyższego urzędu. I nie liczmy na wzajemność - oni o nas nie zapomną. Znacznie bardziej poruszył mnie tekst zamieszczony w "Tygodniku Solidarność". Oto p. Edward Smyk domaga się wprowadzenia na listę lektur szkolnych "Czerwonej mszy" Bohdana Urbankowskiego. Po to chociażby, aby ludzie młodzi nie dali sobie mącić w głowach tzw. intelektualistom. "Nie może bowiem być tak - dowodzi p. E. S. - w dziedzinie ducha i umysłu, że raz mówi się tak, a za chwilę co innego. Bardzo wielu z namiętnych wielbicieli Stalina zrobiło później kariery w roli antykomunistów". Dalej by mnie to nie obchodziło, gdyby nie wymienienie jako
Zostawmy w spokoju kandydatów do najwyższego urzędu. I nie liczmy na wzajemność - oni o nas nie zapomną. Znacznie bardziej poruszył mnie tekst zamieszczony w "Tygodniku Solidarność". Oto p. Edward Smyk domaga się wprowadzenia na listę lektur szkolnych "Czerwonej mszy" Bohdana Urbankowskiego. Po to chociażby, aby ludzie młodzi nie dali sobie mącić w głowach tzw. intelektualistom. "Nie może bowiem być tak - dowodzi p. E. S. - w dziedzinie ducha i umysłu, że raz mówi się tak, a za chwilę co innego. Bardzo wielu z namiętnych wielbicieli Stalina zrobiło później kariery w roli antykomunistów". Dalej by mnie to nie obchodziło, gdyby nie wymienienie jako
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego