Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
kominie zapisać!
Zmarszczył się, a ona objęła ramieniem głowę męża i ucałowała w czoło.
- Dziękuję, Adam, dziękuję, przyjacielu.
- No dobrze, cóż ty znowu? Bardzo proszę, przepraszam...
Był tak zmieszany, twarz mu topniała z radości, nie wiedział, co mówi, wstydliwie zerknął na Jadwigę, która odwróciła oczy. Róża zaś zawołała:
- Otóż go macie! Wyświadczył łaskę, a potem przeprasza! On taki jest. Czy ja nie wiem, że to święte serce? Nikt może tak go nie ceni jak ja. Tylko cóż? Nieszczęście...
Zamyśliła się, ale zaraz odpędziła złe myśli.
- No, nie ma co. Teraz za późno. Chwała Bogu, znalazł on sobie tę Kwiatkowską.
Adam chrząknął
kominie zapisać! &lt;page nr=103&gt;<br>Zmarszczył się, a ona objęła ramieniem głowę męża i ucałowała w czoło. <br>- Dziękuję, Adam, dziękuję, przyjacielu. <br>- No dobrze, cóż ty znowu? Bardzo proszę, przepraszam... <br>Był tak zmieszany, twarz mu topniała z radości, nie wiedział, co mówi, wstydliwie zerknął na Jadwigę, która odwróciła oczy. Róża zaś zawołała: <br>- Otóż go macie! Wyświadczył łaskę, a potem przeprasza! On taki jest. Czy ja nie wiem, że to święte serce? Nikt może tak go nie ceni jak ja. Tylko cóż? Nieszczęście... <br>Zamyśliła się, ale zaraz odpędziła złe myśli. <br>- No, nie ma co. Teraz za późno. Chwała Bogu, znalazł on sobie tę Kwiatkowską. <br>Adam chrząknął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego