Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
portfela rozprostowane świadectwo. Zadzwonił. Nic. Cisza zupełna. Zadzwonił jeszcze raz, a że dzwonek był dosyć słaby - zastukał mocno.
Od razu otworzyły się drzwi po drugiej stronie korytarza, wychyliła się kobieta w szlafroku, popatrzała na niego ciekawie.
- Panie kochany, ich tu nie ma - poinformowała go. - Już rok, jak się wyprowadzili.
No, macie, a to nowina.
- A nie wie pani, dokąd? - zapytał.
- A, nie wiem, nie. Ta pani umarła, a ten pan wziął dziewczynkę do siebie. Oni razem nie mieszkali, byli po rozwodzie. Tak że jak ta matka umierała, to dziewczynka była u znajomych, na Roosevelta. A o co chodzi?
Powiedział jej i
portfela rozprostowane świadectwo. Zadzwonił. Nic. Cisza zupełna. Zadzwonił jeszcze raz, a że dzwonek był dosyć słaby - zastukał mocno.<br>Od razu otworzyły się drzwi po drugiej stronie korytarza, wychyliła się kobieta w szlafroku, popatrzała na niego ciekawie.<br>- Panie kochany, ich tu nie ma - poinformowała go. - Już rok, jak się wyprowadzili.<br>No, macie, a to nowina.<br>- A nie wie pani, dokąd? - zapytał.<br>- A, nie wiem, nie. Ta pani umarła, a ten pan wziął dziewczynkę do siebie. Oni razem nie mieszkali, byli po rozwodzie. Tak że jak ta matka umierała, to dziewczynka była u znajomych, na Roosevelta. A o co chodzi?<br>Powiedział jej i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego