Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
wyrzucałem śmieci. Tłum obładowany kocami, termosami, koszykami i materacami strumieniem płynął po chodniku w stronę samochodów. Naraz, gdy przeminęli, zrobiło się cicho i lirycznie. Miasto opustoszało. Wszyscy wyruszyli szukać spokoju i ciszy w górach, lasach i nad jeziorami. Pustymi ulicami nie jeździły samochody, a ciszę na naszym placyku z piaskownicą mącił tylko świergot ptaków.
Sprosiliśmy przyjaciół. Kazikowie rozłożyli się na kocu pod kasztanem. Roszko rozpalił nawet ognisko z resztek gałęzi wyzbieranych pod drzewami, a pani Roszko uwiła wianek z takich żółtych kwiatów.
- W następny weekend spotkamy się przed naszym blokiem - wyszeptała rozmarzona z wiankiem na głowie.
Zawsze mówiłem, że nie ma
wyrzucałem śmieci. Tłum obładowany kocami, termosami, koszykami i materacami strumieniem płynął po chodniku w stronę samochodów. Naraz, gdy przeminęli, zrobiło się cicho i lirycznie. Miasto opustoszało. Wszyscy wyruszyli szukać spokoju i ciszy w górach, lasach i nad jeziorami. Pustymi ulicami nie jeździły samochody, a ciszę na naszym placyku z piaskownicą mącił tylko świergot ptaków.<br>Sprosiliśmy przyjaciół. Kazikowie rozłożyli się na kocu pod kasztanem. Roszko rozpalił nawet ognisko z resztek gałęzi wyzbieranych pod drzewami, a pani Roszko uwiła wianek z takich żółtych kwiatów.<br>- W następny weekend spotkamy się przed naszym blokiem - wyszeptała rozmarzona z wiankiem na głowie.<br>Zawsze mówiłem, że nie ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego