Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
w kloszarda sie przemieni z galopującą jaką chorobą (kaszle dla pucu).
KLARA gorąco O Boże! Ten kaszel... niech panu będzie ostrzeżeniem (recytuje) ,,Katar-kaszel-bronchit-poty - Nie zatrzymasz, to suchoty". Zna pan ten wierszyk?
ANTEK Skądże.
KLARA To niby nic nie znaczący utwór - a jak tak pomyśleć dłużej, to sama mądrość.
ANTEK machnie ręką Najwyżej... Stasiek się mną zajmie...
i wywiezie... na te wakacje do świeżej gliny...
KLARA zatyka mu dłonią usta Panie Tony... Proszę wziąć przykład ze Staniego. Dość czarnych myśli. Stani miał jasne myśli i jego optymizm został nagrodzony... Jakaś hrabina polska zaprotegowała go... Doskonała posada. My z mamą
w kloszarda sie przemieni z galopującą jaką chorobą (kaszle dla pucu).<br>KLARA gorąco O Boże! Ten kaszel... niech panu będzie ostrzeżeniem (recytuje) ,,Katar-kaszel-bronchit-poty - Nie zatrzymasz, to suchoty". Zna pan ten wierszyk?<br>ANTEK Skądże.<br>KLARA To niby nic nie znaczący utwór - a jak tak pomyśleć dłużej, to sama mądrość.<br>ANTEK machnie ręką Najwyżej... Stasiek się mną zajmie...<br>i wywiezie... na te wakacje do świeżej gliny...<br>KLARA zatyka mu dłonią usta Panie Tony... Proszę wziąć przykład ze Staniego. Dość czarnych myśli. Stani miał jasne myśli i jego optymizm został nagrodzony... Jakaś hrabina polska zaprotegowała go... Doskonała posada. My z mamą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego