Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
społeczny" (w tym roku w Bombaju). Przeciwstawienie "ekonomicznego" - "społecznemu" mąci biednym ludziom w głowach. Stwarza bowiem złudne przekonanie, że cała ta światowa elita: najlepsze firmy, śmietanka biznesu, czołówka polityczna i towarzyska - Cheneye, Gatesy, Sorosy - nie chcą naprawić świata, są bezduszni i patrzą tylko na kasę. Natomiast ci "społeczni" mają jakąś magiczną receptę, bo wsłuchują się w głos biednych, mają serce i sumienie. - Moim zdaniem tak nie jest - mówi Daniel Kaufmann, jeden z dyrektorów Banku Światowego. - Podejście społeczne też trzeba szanować. Nie możemy jednak łożyć pieniędzy w całkowicie niesprawne, przeżarte rdzą mechanizmy, skorumpowane systemy, gdzie nie rządzi żadne prawo. Ocenia się, że
społeczny" (w tym roku w Bombaju). Przeciwstawienie "ekonomicznego" - "społecznemu" mąci biednym ludziom w głowach. Stwarza bowiem złudne przekonanie, że cała ta światowa elita: najlepsze firmy, śmietanka biznesu, czołówka polityczna i towarzyska - Cheneye, Gatesy, Sorosy - nie chcą naprawić świata, są bezduszni i patrzą tylko na kasę. Natomiast ci "społeczni" mają jakąś magiczną receptę, bo wsłuchują się w głos biednych, mają serce i sumienie. - Moim zdaniem tak nie jest - mówi Daniel Kaufmann, jeden z dyrektorów Banku Światowego. - Podejście społeczne też trzeba szanować. Nie możemy jednak łożyć pieniędzy w całkowicie niesprawne, przeżarte rdzą mechanizmy, skorumpowane systemy, gdzie nie rządzi żadne prawo. Ocenia się, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego