Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
do wiary, że pisano ją z odcinka na odcinek.
Rozmaite padliny wieszano na Sienkiewiczu, ale ja w jego obronie zawsze staję.
Raz nawet się rozpędziłem i zaproponowałem Andrzejowi Kurzowi, który był wtedy dyrektorem Wydawnictwa Literackiego, że napiszę o Sienkiewiczu książkę.
Punktem wyjścia miały być słowa Gombrowicza, że Sienkiewicz to taki magik, taki kucharz, który z samych blasków zupę gotował.
Przecież cała literatura to nic innego jak gotowanie zup z blasków!
Cóż my robimy?
Tylko słowa mamy do dyspozycji, nic więcej.
Później zastanowiłem się i stwierdziłem, że magii Sienkiewicza nie opiszę, nie dorównam jej, bo to niemożliwe, tak jak żadnym piórem nie
do wiary, że pisano ją z odcinka na odcinek.<br>Rozmaite padliny wieszano na Sienkiewiczu, ale ja w jego obronie zawsze staję.<br>Raz nawet się rozpędziłem i zaproponowałem Andrzejowi Kurzowi, który był wtedy dyrektorem Wydawnictwa Literackiego, że napiszę o Sienkiewiczu książkę.<br>Punktem wyjścia miały być słowa Gombrowicza, że Sienkiewicz to taki magik, taki kucharz, który z samych blasków zupę gotował.<br>Przecież cała literatura to nic innego jak gotowanie zup z blasków!<br>Cóż my robimy?<br>Tylko słowa mamy do dyspozycji, nic więcej.<br>Później zastanowiłem się i stwierdziłem, że magii Sienkiewicza nie opiszę, nie dorównam jej, bo to niemożliwe, tak jak żadnym piórem nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego