Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
zabawy.
Na wid ok przepychającej się ku niemu pani Wandy natychmiast rusza śladem magistra Ambrożego.
Magister jest człowiekiem bystrego umysłu, dobrze zorientowanym w tutejszych zakamarkach.
Odkrył za załamaniem ściany osłonięte przed oczami niepowołanych, ale dostatecznie jasne miejsce, by trafić porcją "żytka" w kubek, a zapałką w koreczek z kaparkiem.
Tak - magister Pirs ma rację: czas na porcję poc ieszycielki i godny toast.
Oto wskazówki zegarów coraz bardziej się ku sobie zbliżają, po całym kraju potoczy się brzęk kieliszków, muzyka zegarowych triangli, dzwonków, cymbałów i dzwonów, tusze uroczyste, balowe i klezmerskie!
Ileż milionów toastów, uścisków i pocałunków!
- No? - chichocze pan Pirs. - Trza
zabawy.<br>Na wid ok przepychającej się ku niemu pani Wandy natychmiast rusza śladem magistra Ambrożego.<br>Magister jest człowiekiem bystrego umysłu, dobrze zorientowanym w tutejszych zakamarkach.<br>Odkrył za załamaniem ściany osłonięte przed oczami niepowołanych, ale dostatecznie jasne miejsce, by trafić porcją "żytka" w kubek, a zapałką w koreczek z kaparkiem.<br>Tak - magister Pirs ma rację: czas na porcję poc ieszycielki i godny toast.<br>Oto wskazówki zegarów coraz bardziej się ku sobie zbliżają, po całym kraju potoczy się brzęk kieliszków, muzyka zegarowych triangli, dzwonków, cymbałów i dzwonów, tusze uroczyste, balowe i klezmerskie!<br>Ileż milionów toastów, uścisków i pocałunków!<br>- No? - chichocze pan Pirs. - Trza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego