Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
O tyle, o ile - odparł Horpach. - Gdyby było skoncentrowane w bardzo małej przestrzeni, gdyby miało, powiedzmy, objętość jak ten globus, i gdyby było z zewnątrz ekranowane...
- Jednym słowem, gdyby Kertelen włożył głowę między bieguny gigantycznego elektromagnesu...?
- I tego mało. Pole musi oscylować z określoną częstotliwością.
- Ale tam nie było żadnego magnesu ani żadnej maszyny oprócz tych zardzewiałych szczątków... nic, tylko wymyte przez wodę wąwozy, żwir i piasek...
- I jaskinie - rzucił miękko, jakby obojętnie Horpach.
- I jaskinie... Czy pan myśli, że ktoś go wciągnął do takiej jaskini, że tam jest magnes... nie, to przecież...
- A jak pan to tłumaczy? - spytał dowódca, jakby
O tyle, o ile - odparł Horpach. - Gdyby było skoncentrowane w bardzo małej przestrzeni, gdyby miało, powiedzmy, objętość jak ten globus, i gdyby było z zewnątrz ekranowane...<br>- Jednym słowem, gdyby Kertelen włożył głowę między bieguny gigantycznego elektromagnesu...?<br>- I tego mało. Pole musi oscylować z określoną częstotliwością.<br>- Ale tam nie było żadnego magnesu ani żadnej maszyny oprócz tych zardzewiałych szczątków... nic, tylko wymyte przez wodę wąwozy, żwir i piasek...<br>- I jaskinie - rzucił miękko, jakby obojętnie Horpach.<br>- I jaskinie... Czy pan myśli, że ktoś go wciągnął do takiej jaskini, że tam jest magnes... nie, to przecież...<br>- A jak pan to tłumaczy? - spytał dowódca, jakby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego