Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
Przez ten czas odmawiałem sobie wszystkiego, bo wiedziałem, że każda złotówka przyniesie mi sto złotych zysku. Miałem polski magnetofon MSH-101, który kupiłem od kogoś, i który wyglądał od biedy na sprzęt zachodni. Inni kupowali sobie wieże hi-fi. Matka krzyczała na mnie, że mam tylko radio "Jovita" i ten magnetofon: "Inni koledzy - zobacz, co mają?! A ty? Przejdzie ci młodość, nic nie będziesz miał". Ale ja nie byłem melomanem, nie miałem czasu na słuchanie muzyki, mnie to wystarczało. Ubranie - no, nie powiem - lubiłem sobie coś fajnego kupić. Wtedy był snobizm na adidasy, nike, czy pumy, więc sobie kupowałem.


Samochodem wypełnionym
Przez ten czas odmawiałem sobie wszystkiego, bo wiedziałem, że każda złotówka przyniesie mi sto złotych zysku. Miałem polski magnetofon MSH-101, który kupiłem od kogoś, i który wyglądał od biedy na sprzęt zachodni. Inni kupowali sobie wieże hi-fi. Matka krzyczała na mnie, że mam tylko radio "Jovita" i ten magnetofon: "Inni koledzy - zobacz, co mają?! A ty? Przejdzie ci młodość, nic nie będziesz miał". Ale ja nie byłem melomanem, nie miałem czasu na słuchanie muzyki, mnie to wystarczało. Ubranie - no, nie powiem - lubiłem sobie coś fajnego kupić. Wtedy był snobizm na adidasy, nike, czy pumy, więc sobie kupowałem.<br><br><br>Samochodem wypełnionym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego