Riegleys zeznał bowiem, że Bultonowie byli bardzo przeciwni tej znajomości młodych i w końcu zakazali ich synowi wstępu do swojego domu. Chuck musiał to ścierpieć, ale było to dla niego poniżenie, które bardzo ciężko znosił.<br><q><transl>- Bultonowie uważali</></> - opowiadał pan Riegleys, <q><transl>- że Kitty zasługuje na kogoś lepszego, a przede wszystkim - bardziej majętnego. A my cóż</></> - Ruphus Riegleys rozłożył ręce <q><transl>- nie jesteśmy, jak pan widzi, ani bogaci, ani wpływowi. Tłumaczyłem to wiele razy synowi, ale on był jak opętany, jakby ta dziewczyna rzuciła na niego jakieś czary.</></><br>Pani Riegleys wyraziła się o wiele dosadniej.<br><q><transl>- To była suka, suka w rui, na kogo spojrzała