zniszczył zaparkowane w pobliżu auta. Z okien najbliższych mieszkań wyleciały szyby. &lt;q&gt;- To cud, że nikogo nie zabiło&lt;/&gt; - mówili mieszkańcy ul. &lt;name type="place"&gt;Bursztynowej&lt;/&gt; w &lt;name type="place"&gt;Lublinie&lt;/&gt; zaraz po wybuchu &lt;name type="prod"&gt;Łady Samary&lt;/&gt; z instalacją gazową.<br>Sprawcą całego zamieszania był &lt;name type="person"&gt;Zbigniew R.&lt;/&gt; (50 l.). We wtorek wieczorem mężczyzna zamknął się w swoim garażu i zaczął majstrować przy samochodzie. Kiedy próbował naładować akumulator, nastąpiła eksplozja. &lt;name type="prod"&gt;Łada&lt;/&gt; stanęła w płomieniach. Mężczyzna cudem uniknął śmierci.<br>&lt;au&gt;JAG&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Białorusin będzie sądzony w ojczyźnie&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;&lt;name type="place"&gt;Wrocław&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>Sąd apelacyjny zgodził się na ekstradycję Białorusina &lt;name type="person"&gt;Dimitra M.&lt;/&gt; podejrzanego o zabójstwo, którego miał dokonać w swoim kraju. Sprawa była rozpatrywana po kasacji &lt;name type="org"&gt;Sądu Najwyższego&lt;/&gt;. Wcześniej uznano