Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
sugeracji... za mało naturalnie - i włączałabym dojarkę, za mało spontanicznie - i jeszcze raz - uśmiech za sztuczny, nieprawdziwy - i guzik w pozycji start. A jego siureniek robiłby się coraz dłuższy i dłuższy...
Wobec przedłużających się negocjacji ucięłybyśmy mu ucho i przesłały do rąk własnych Krzysztofa Lenarta, dyrektora sieci... razem z moimi majtkami, żeby mu dać do myślenia...
Mała, mała, słodkie sny na jawie, jak nic zaliczysz dzisiaj spóźnienie...

Boże, znów ta luksusowa łazienka i wyrafinowane udogodnienia, na miarę końca dwudziestego wieku. Stara robiła remont ze sto trzydzieści trzy lata temu. Dlaczego tu zawsze tak lodowato? I dla podtrzymania tradycji kochana błękitna muszla
sugeracji... za mało naturalnie - i włączałabym dojarkę, za mało spontanicznie - i jeszcze raz - uśmiech za sztuczny, nieprawdziwy - i guzik w pozycji start. A jego siureniek robiłby się coraz dłuższy i dłuższy...<br>Wobec przedłużających się negocjacji ucięłybyśmy mu ucho i przesłały do rąk własnych Krzysztofa Lenarta, dyrektora sieci... razem z moimi majtkami, żeby mu dać do myślenia... <br>Mała, mała, słodkie sny na jawie, jak nic zaliczysz dzisiaj spóźnienie... <br><br>Boże, znów ta luksusowa łazienka i wyrafinowane udogodnienia, na miarę końca dwudziestego wieku. Stara robiła remont ze sto trzydzieści trzy lata temu. Dlaczego tu zawsze tak lodowato? I dla podtrzymania tradycji kochana błękitna muszla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego