Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
mamę, kiedy powiedziałam jej, że pracownie wielkich projektantów mody zaoferowały mi swoje usługi. "Nareszcie będziesz wyglądać (naśladuje głos mamy) jak prawdziwie dorosła kobieta." I już za chwilę komentuje projektanckie propozycje. - Ta suknia jest wspaniała. Czy włożysz do niej pończochy? - Nie wiem, mamo. Nie jestem pewna, czy zmieszczą się pod nią majtki - odpowiadam. Lubię się czasami odgryźć!
- Przyznaj się, którego projektanta wybrałaś.
- Oczywiście GAP. Nie znam przecież nikogo innego - Pam Grier wybucha śmiechem. - Ich ubrania są rzeczywiście fantastycznie wygodne.
- Ale nie na takie okazje - zauważam.
- O.K. Koniec z żartami. Gucci zaproponował mi swoją suknię. Także Armani, Versace i Ferre. Ferre czy
mamę, kiedy powiedziałam jej, że pracownie wielkich projektantów mody zaoferowały mi swoje usługi. "Nareszcie będziesz wyglądać (naśladuje głos mamy) jak prawdziwie dorosła kobieta." I już za chwilę komentuje projektanckie propozycje. - Ta suknia jest wspaniała. Czy włożysz do niej pończochy? - Nie wiem, mamo. Nie jestem pewna, czy zmieszczą się pod nią majtki - odpowiadam. Lubię się czasami odgryźć!<br>- Przyznaj się, którego projektanta wybrałaś.<br>- Oczywiście GAP. Nie znam przecież nikogo innego - Pam Grier wybucha śmiechem. - Ich ubrania są rzeczywiście fantastycznie wygodne.<br>- Ale nie na takie okazje - zauważam. <br>- O.K. Koniec z żartami. Gucci zaproponował mi swoją suknię. Także Armani, Versace i Ferre. Ferre czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego