Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
Nici na szpulce splątały się, zasupłały. Odwijała je trzęsącymi się dłońmi. Już wystarczy. Z pluszowej poduszeczki sterczały igły. Wybrała najcieńszą.
- Cholera!
Z palca ściekała kropla krwi.
Oblizała palec. Pośliniła koniec nitki i patrząc pod światło, zaczęła nawlekać. Już... Szybko, grubym ściegiem, przyszyła oderwaną gumkę. Zrobiła supełek, rozerwała zębami.
Pończochy, podwiązki, majtki, śnieżnobiała halka, specjalnie wyciągnięta z szafy na tę okazję. Wszystko układa się zgrabnie na udach i brzuchu... Przez chwilę pomyślała o kiełkującym w niej płodzie... Potrząsnęła głową z litością.
- Nie gniewaj się - szepnęła, muskając podbrzusze koniuszkami palców. - Muszę cię stamtąd wyprosić... Jestem tancerką i nie mogę być mamusią...
Westchnęła. Przejechała
Nici na szpulce splątały się, zasupłały. Odwijała je trzęsącymi się dłońmi. Już wystarczy. Z pluszowej poduszeczki sterczały igły. Wybrała najcieńszą.<br> - Cholera! <br> Z palca ściekała kropla krwi.<br> Oblizała palec. Pośliniła koniec nitki i patrząc pod światło, zaczęła nawlekać. Już... Szybko, grubym ściegiem, przyszyła oderwaną gumkę. Zrobiła supełek, rozerwała zębami.<br> Pończochy, podwiązki, majtki, śnieżnobiała halka, specjalnie wyciągnięta z szafy na tę okazję. Wszystko układa się zgrabnie na udach i brzuchu... Przez chwilę pomyślała o kiełkującym w niej płodzie... Potrząsnęła głową z litością.<br> - Nie gniewaj się - szepnęła, muskając podbrzusze koniuszkami palców. - Muszę cię stamtąd wyprosić... Jestem tancerką i nie mogę być mamusią...<br> Westchnęła. Przejechała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego