Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
Zamek obsypany śniegiem błyszczał w słońcu milionem barw tęczowych, a na tle ciemnych sosen i świerków zdawał się niepokalaną bielą dosięgać niebiosów, tworząc czarodziejską baśń zimową.
W zamku tym mieszkał pan bardzo bogaty. Mówiono, że w podziemiach znajduje się sto skrzyń srebra, złota i klejnotów. Na ścianach komnat były porozwieszane makaty, wyszywane srebrem i złotem, a podłogi pokrywały skóry niedźwiedzi i wilków, których tu było mnóstwo niezliczone. Ściany sali, gdzie odbywały się biesiady i narady, wykładane były całe złotem Bałtyku - bursztynem.
Właściciel zamku był nie tylko bogaty, ale co ważniejsze - dobry i sprawiedliwy. Lud okoliczny darzył go zaufaniem i przywiązaniem, ale
Zamek obsypany śniegiem błyszczał w słońcu milionem barw tęczowych, a na tle ciemnych sosen i świerków zdawał się niepokalaną bielą dosięgać &lt;orig reg="niebios"&gt;niebiosów&lt;/&gt;, tworząc czarodziejską baśń zimową. <br>W zamku tym mieszkał pan bardzo bogaty. Mówiono, że w podziemiach znajduje się sto skrzyń srebra, złota i klejnotów. Na ścianach komnat były porozwieszane makaty, wyszywane srebrem i złotem, a podłogi pokrywały skóry niedźwiedzi i wilków, których tu było mnóstwo niezliczone. Ściany sali, gdzie odbywały się biesiady i narady, wykładane były całe złotem Bałtyku - bursztynem. <br>Właściciel zamku był nie tylko bogaty, ale co ważniejsze - dobry i sprawiedliwy. Lud okoliczny darzył go zaufaniem i przywiązaniem, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego